czwartek, 17 stycznia 2013

"...Zuzia...lalka nieduża..."

Na samym początku podziękowania dla Tynki za użyczenie fotek, bez których ten post właściwie nigdy by nie powstał... :) 

Słowa dziecięcej piosenki zawarte w tytule, a raczej w części, którą musicie sobie dośpiewać  są jak najbardziej adekwatne do lalki, jaką wykonałam w prezencie urodzinowym  dla rocznej już Zosi, bowiem stworzyłam ją przy użyciu materiałów w różnych kolorach, odrobiny filcu, włóczki, kolorowych wstążeczek, koronki i "wnętrza", czyli białej waty, a wszystkie te elementy połączył taniec igły i nitki , a rezultat mojej pracy prezentuje to oto zdjęcie....

.
Największe obawy co do końcowego efektu miałam takie : czy  się spodoba jubilatce ? czy to może nie za skromny prezent? ale ku mojemu zaskoczeniu wszystkie te wątpliwości rozwiała reakcja Zosi i Tynki po otworzeniu paczuszki ode mnie...uśmiech na ich twarzach jest dla mnie największą radością, ponieważ nic tak bardziej nie cieszy "autora" jak zadowolenie osoby obdarowanej, a dla mnie osobiście jest takim swego rodzaju wewnętrznym spełnieniem i jednocześnie tym, co tłumaczy fakt, że najwięcej takich pozytywnych odczuć sprawia dawanie... 

...Poniżej kilka zbliżeń ...



Przepraszam, że daaaawno niczego nie publikowałam, ale mam nadzieję że moim dzisiejszym postem choć troszkę odrobiłam zaległości :)

.......Pozdrawiam cieplutko........

2 komentarze: